poniedziałek, 29 maja 2023

O ateizmie i materializmie w Księdze Urantii

     W Księdze Urantii mamy nie tylko wypowiedzi rasistowskie, ale także piętnjące światopoglądy materialistyczny i ateistyczny.

56:10.4 (646.5) Tym samym materializm, ateizm, jest maksymalną brzydotą, kulminacją skończonego zaprzeczenia piękna.

    Jakby na ten cytat nie patrzeć, z pewnością komplementem w stronę ateizmu nie jest. Powie ktoś, że nie jest to też mowa nienawiści. Tu już bym polemizował. Zacytowane słowa przejawiają brak akceptacji i o ateistycznym światopoglądzie wypowiadają się bardzo krytycznie. To tak, jakby ktoś ogólnie o wierze religijnej powiedział, że to maksymalna brzydota, kulminacja skończonego zaprzeczenia piękna. Tak się nie powinno mówić o żadnym światopoglądzie. Słowne traktowanie kogoś, jako kogoś gorszego, zachęca, daje niejako przyzwolenie, do gorszego traktowania w praktyce. To jest podobna sprawa jak z rasizmem w Księdze Urantii: chociaż dana negatywna wypowiedź nie namawia do dyskryminacji, to  ją niejako usprawiedliwia.

    Spotkałem się ze stwierdzeniem zwolennika KU, że „rozwój duchowy to zbliżanie się do Boga”. Tak rozumiana duchowość wyklucza możliwość, że ateista w ogóle może posiadać jakąś duchowość, nie mówiąc już o tym, że rozwiniętą. Tymczasem zarówno Encyklopedia PWN jak i Słownik Języka Polskiego wyraźnie duchowości nie traktują jako czegoś zastrzeżonego dla osób wierzących. Encyklopedia podaje, że "W czasach nowoż. (zwłaszcza od epoki oświecenia) pojęcia duchowości używa się coraz częściej w sensie pozbawionym bezpośrednich odniesień do sfery rel.; staje się ono często synonimem kultury, zwłaszcza kultury wyższej, a także — w znaczeniu bardziej subiektywnym — mentalności zbiorowej, przede wszystkim mentalności elit intelektualnych danego narodu czy ludu (np. duchowość grecka, duchowość chińska, duchowość japońska)."

Także SJP w dwóch pierwszych punktach w ogóle nie wiąże duchowości ze sferą religijną:

". «odnoszący się do życia wewnętrznego człowieka»

2. «związany z dobrami kulturalnymi lub czyimś systemem wartości»"

    Moim zdaniem zawężenie duchowości do sfery religijnej i odmówienie możliwości jej posiadania przez osobę wierzącą jest przejawem uważania ateistów za kogoś gorszego przynajmniej pod pewnymi względami.


    Kolejny fragment KU:

102:6.10 (1125.5) Materializm zaniża wartość życia ludzkiego; ewangelia Jezusa niezmiernie wzbogaca i nieziemsko wynosi każdego śmiertelnika.

    Jest to kolejny fragment traktujący wierzących (a konkretnie chrześcijan) jako ludzi lepszych od niewierzących (albo chrześcijan). Tymczasem wiara w Jezusa jednych ludzi uczyniła lepszymi, a innych gorszymi. Nie trzeba nikomu przypominać o palonych na stosach innowiercach, krucjatach, wojnach religijnych itp. Czy to znaczy, że wiara jest z gruntu zła? Na pewno nie. To jak z nożem: jedni kroją nim chleb, inni nim zabijają. Do tego dochodzi problem z trudnością w zdiagnozowaniu przyczyny zła: religia może być tylko pozornie tą przyczyną. (Podobnie jest z ateizmem.)

    Nie wiem, w jaki sposób materializm miałby zaniżać wartość ludzkiego życia. Czym się tę wartość mierzy, skoro ją zwiększa pogląd, że życie nie jest pochodzenia czysto materialnego i przypadkowego? Jeżeli dalszą część przytoczonego fragmentu traktować jako odpowiedź, to w zasadzie jest to odpowiedź na nieco inne pytanie, a mianowicie, dlaczego w materialistycznym poglądzie człowiek jest kimś gorszym niż w teistycznym (a konkretnie chrześcijańskim)? Nie widzę powodu, żeby za kryterium wartości człowieka (albo jego życia) przyjmować jego pochodzenie (ziemskie, kosmiczne, nadnaturalne, z in vitro, naturalne…). Człowiek to człowiek skądkolwiek jest.  


Źródła:

https://encyklopedia.pwn.pl/haslo/duchowosc;3894715.html

https://sjp.pwn.pl/slowniki/duchowo%C5%9B%C4%87.html

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Helena Petrovna Blavatsky, Helena Bławatska (1831 – 1891) to rosyjska mistyczka, współzałożycielka Towarzystwa Teozoficznego, czołowy teore...