W pierwszym poście napisałem, że autorzy KU (Księgi Urantii) twierdza, iż niektóre gatunki wyewoluowały nagle z pojedynczych mutacji bez gatunków przejściowych, i że to jest niezgodne z aktualnymi poglądami naukowców. Sprawa jest trochę bardziej skomplikowana. Po pierwsze za gradualizacją opowiada się na przykład Richard Dawkins (ale nie tylko on), ale są/byli też biolodzy, którzy opowiadają się za punktualizacją (chociażby Stephen J. Gould).
Gradualizacja to pogląd, że nowy gatunek powstaje poprzez przekształcenie populacji poprzedniej w populację następną,a zmiany odbywają się powoli i podlega im równocześnie wiele osobników. Wobec powyższego gatunek jest jedynie wyróżnionym fragmentem w łańcuchu ewolucyjnym, w którym nie da się powiedzieć, że rodzice należeli do gatunku X, a dzieci już do gatunku Y. Punktualizacja z kolei to pogląd, że do wyodrębnienia się nowego gatunku zachodzi szybko i wskutek małej ilości ale znaczących mutacji. Koncepcja przerywanej równowagi braki ogniw ewolucyjnych w zapisie kopalnym wyjaśnia właśnie nagłymi skokami ewolucyjnymi.
W tym miejscu wato wspomnieć, że na Goulda powołują się kreacjoniści, co Goulda zawsze irytowało; twierdził, że albo go błędnie rozumieją, albo celowo przekłamują. Są też konkretne obserwacje wskazujące na to, że luki w zapisie kopalnym mogą się pojawiać w jednych miejscach, ale w innych ich nie będzie, to zależy od środowiska. Przykładami są mięczaki kenozoiczne z basenu Turkana, trylobity z kamieniołomów w północno-wschodnich Stanach Zjednoczonych i kręgowce badane przez L. BeverlyHalsteada. Te badania pokazują, że luki w zapisie kopalnym wcale nie muszą być spowodowane nagłą specjacją, ale warunkami miejsca, w których jest zapis kopalny. Dodatkowo nie bez znaczenia jest skala czasowa. Jeżeli warunki się nie zmieniają, to organizmy ewoluują bardzo wolno, ale jeżeli zmienią się warunki środowiska ewolucja przyspiesza, co zaobserwowano współcześnie na konkretnych przypadkach (szczury, jaszczurki, śmy…). W skali całej ewolucji trwa to krótko i wygląda na nagłe pojawienie się nowego gatunku (zwłaszcza, że mogły nie zachować się stadia przejściowe), a to była przyspieszona ewolucja spowodowana zmianą środowiska.
Czy punktualizm Goulda przeczy gradualizacji? W zasadzie przeczy tak samo, jak twierdzenie, że szklanka jest do połowy pusta przeczy twierdzeniu, że jest do połowy pełna. Dawkins wcale nie upiera się, że ewolucja zachodziła i zachodzi ze stałą prędkością, wręcz przeciwnie, uważa, że ze zmienną;twierdzi nawet, że przerywana równowaga leży w obrębie syntezy neodarwinowskiej. Sam Gould z najbardziej radykalnych stwierdzeń wycofywał się po krytyce, jaka go spotykała ze strony biologów myślących bardziej tradycyjnie. W sumie nie nadaje się jako przykład wsparcia ze strony nauki dla twierdzeń o nagłych specjacjach takiego typu, jak przedstawiane w KU.
Trzeba też jasno powiedzieć, że nawet gdyby okazało się, że przykłady nagłej specjacji podawane przez KU miały miejsce albo przynajmniej z dużym prawdopodobieństwem mogły mieć miejsce, to nie znaczy, że KU coś przewidziała z wyprzedzeniem swoich czasów w kwestiach naukowych. Na początku XX wieku poglądy takich biologów jak Hugo De Vries nie były niczym odosobnionym, więc nic dziwnego, że ich odzwierciedlenie znajdujemy w Księdze Urantii.
A co zostało z poglądów Hugo De Vriesa do dziś? W pewnym okresie zostały odrzucone całkowicie, ale od jakiegoś czasu pojawiają się jej zwolennicy ale w nieco zmienionej formie. Powodem są nowe badania i odkrycia, w tym przykłady nagłej specjacji. Carl Woese (amerykański mikrobiolog) uważa, że na wczesnym etapie ewolucji życia miały miejsce gwałtowne zmiany, ale w złożonych organizmach ustąpiły miejsca mechanizmom ogólnie przyjętym przez neodarwinistów. Są też inni biolodzy, którzy w taki czy inny sposób nawiązują do idei nagłych specjacji.
A jak do tego wszystkiego ma się Księga Urantii?
MNIEJ więcej milion lat temu, w wyniku trzech kolejnych i nagłych
mutacji, pojawili się bezpośredni przodkowie rodzaju ludzkiego, wywodzący się
od wczesnych gatunków ssaków łożyskowych typu lemura.
Zdajmy sobie pytanie, co by musiało się stać, żeby w ten
sposób pojawili się nasi przodkowie? Te nagłe mutacje musiałyby dotknąć
jednocześnie wiele osobników i musiałoby to się stać aż trzy razy w stosunkowo krótkim
odcinku czasu. Teoretycznie to możliwe, ale nieprawdopodobne i nie ma nic, co
by na to wskazywało. Chociaż trzeba przyznać, że są naukowcy, którzy uważają,
że coś takiego musiało mieć miejsce przynajmniej raz. Według nich 100 000 lat
temu musiała mieć miejsce jednostkowa mutacja, która spowodowała, że mówimy.
Nie była to jednak mutacja, która spowodowała powstanie nowego gatunku i nie
było to milion lat temu, ale 100 000.
W KU czytamy:
We wstępnym okresie rozwoju wczesnych ssaków, w schronieniu
na szczycie drzewa narodziła się zaawansowana para tych zwinnych stworzeń,
bliźnięta, samiec i samica. […] Brat i siostra zostali małżonkami i
wkrótce mieli społeczność złożoną z dwudziestu jeden dzieci, podobnych sobie,
wszystkie miały ponad metr dwadzieścia wzrostu i w każdym względzie były
zaawansowane w stosunku do swych przodków. Ta nowa grupa stanowiła zalążek ssaków
pośrednich.
Jak wiadomo chów wsobny jest bardzo szkodliwy. Oto kilka
przykładów tego, co dzieje się z gatunkiem ludzkim, gdy populacja ograniczona
jest do małej grupy.
Badania w Czechosłowacji pokazały, że dzieci urodzone w latach 1933-1970, których rodzice byli
krewnymi pierwszego stopnia, że prawie 40% było poważnie upośledzonych, a 14% zmarło.
Wszyscy mieszkańcy Pingelap, odizolowanego atolu na zachodnim
Pacyfiku, pochodzą od 20 osób, które przeżyły tajfun w XVIII wieku - jedna
dziesiąta populacji wyspy to daltoniści.
Habsburgowie zawierali małżeństwa między wujami i siostrzenicami, ciotkami i
siostrzeńcami oraz kuzynami. Najsłynniejszą ofiarą (ale nie jedyną) tego
procederu był Karol II, który urodził się z licznymi upośledzeniami fizycznymi
i umysłowymi.
Problemy z chowem wsobnym dotyczą zresztą nie tylko ludzi. Nowozelandzkich nielotnych
papug zwanych kakapo pozostało tylko 125, co skutkuje tym, że odsetek jaj, z których
nie wykluwają się pisklęta zwiększył się z 10% do około 40%.
Jak
widać historia gatunku ludzkiego przedstawiona w Księdze Urantii jest wysoce
nieprawdopodobna i nie ma w niej nic, czego nie można by wymyślić na bazie ludzkiej
wiedzy z pierwszej połowy XX wieku.
Źródła:
https://pl.wikipedia.org/wiki/Gradualizm
https://pl.wikipedia.org/wiki/Punktualizm_(biologia)
https://en.wikipedia.org/wiki/Saltation_(biology)
https://www.bbc.com/future/article/20160113-could-just-two-people-repopulate-earth
https://www.wuw.pl/download-attachment.php?h=m7G5RMSUpaSXl2W3ksfK1dSVpXN3WoeU
https://members.optusnet.com.au/~mpjaworski/P62.htm
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz