W jednym z komentarzy do Rasizm i rasy w Księdze Urantii osoba podpisująca się Hill napisała, że o poziomie inteligencji ras ludzkich
świadczy poziom cywilizacji, jakie te rasy stworzyły. Innymi słowy zasadność rasistowskich
tez wywodzi z tego, że w Afryce nie wytworzono tak zaawansowanych cywilizacji,
jakie wytworzył biały człowiek. Nie od razu pomyślałem o grze komputerowej, w
którą kiedyś bardzo lubiłem grać, a mianowicie o Age of Empires, ale w końcu
przyszła mi do głowy. Krótkie objaśnienie dla tych, którzy nie wiedzą, o co tam
chodzi. Otóż chodzi o rozwój cywilizacji. Możemy grać przeciwko ludziom albo
graczom komputerowym. W każdym przypadku lokalizacja miejsca startowego jest
przypadkowa ale sprawiedliwa. To znaczy warunki geograficzne i dostępność
surowców dla każdego gracza są mniej więcej takie same. W prawdziwym życiu tak
jednak nie jest. Zarówno klimat jak i dostępność surowców, do których zaliczam
też zwierzęta, są różne. Gdybyśmy w Age od Empires grali na prawdziwej mapie
świata to nasze szanse na rozwój szybszy od innych nacji zależałby od tego,
gdzie byśmy zostali osadzeni na starcie. W jednych miejscach byłoby więcej
zwierząt nadających się do udomowienia, w innych mniej. To samo dotyczyłoby
roślin: w jednym miejscu byłoby dużo nadających się do uprawy, w innych mniej.
Podobnie z klimatem: w jednych miejscach sprzyjałby rolnictwu, w innych nie. Z
kolei od dostępnych środków zależałaby chociażby możliwość wyżywienia większej
liczby ludności, co przekładałoby się na możliwości obronne i nie tylko, bo
przy większej populacji na przykład jest większa szansa, że ktoś coś mądrego
wymyśli. Taka hipoteza wygląda bardzo wiarygodnie i można nasz eksperyment
myślowy sprawdzić w takiej grze jak Age of Empires, bo możemy tam udawać, że
trafiliśmy do kiepskiej lokalizacji i sprawdzić, jak wtedy potoczą się nasze
losy. Jeśli jednak to kogoś nie przekonuje, to może sprawdzić korelacje między
warunkami życia w Australii a rozwojem cywilizacyjnym tamtejszych ludzi przed
przybyciem Europejczyków. Po pierwsze populacja ludzi w Australii nigdy nie
przekroczyła 300 000, przy czym była mocno rozdrobniona na plemiona
składające się z niewielkiej liczby. Po drugie ci ludzie prawie z nikim nie
mieli kontaktu spoza kontynentu, na którym osiedli. Po trzecie nie ma tam
zwierząt nadających się do udomowienia, a z roślin tylko jeden gatunek orzecha.
Wystarczy to sobie uświadomić, żeby zrozumieć, dlaczego przed przybyciem
Europejczyków Australijczycy byli na poziomie łowców-zbieraczy. Trafiła im się
bardzo kiepska lokalizacja.
Od dawna wielu ludzi
twierdzi, że o mniejszej inteligencji rdzennych Australijczyków świadczą ich
bardzo słabe wyniki w testach IQ. Jednak wielu badaczy zajmujących się tym
tematem zwraca uwagę na to, że testy IQ dają
zafałszowany i uproszczony obraz umiejętności umysłowych ponieważ są obciążone kulturowo
i ukierunkowane na badanie określonej inteligencji. Za tezą o fałszywości
takich testów mogą przemawiać kariery zawodowe (a nawet naukowe) osób
pochodzenia rdzennie australijskiego.
Lepiej, ale nie
rewelacyjnie, trafili mieszkańcy obu Ameryk. Chociaż mieli co udomawiać i co
uprawiać, to jednak znacznie mniej niż mieszkańcy Europy i Azji, co na pewno
nie było bez znaczenia w rozwoju. A jednak i tam stworzono wspaniałe cywilizacje
świadczące o wysokiej inteligencji tamtejszych ludzi. Mowa o państwach Inków,
Azteków i Majów.
Zaczniemy jednak od Kultury
Missisipi. Jak w Australii, także i w Ameryce Północnej widać związek między warunkami
środowiska, w którym żyją ludzie, a możliwościami stworzenia cywilizacji.
Kultura Missisipi rozwijała się na terenach
dzisiejszych środkowo-zachodnich , wschodnich i południowo-wschodnich Stanów
Zjednoczonych od 800 do 1600 roku n.e. i nie była tym, z czym kojarzą się nam
Indianie znani z westernów. Dolina rzeki Missisipi była terenem nadającym się
do uprawy roli, co zostało przez Indian wykorzystane przede wszystkim do uprawy
kukurydzy. Głównym miastem było Cahokia. W szczytowym okresie mieszkało tam od
6000 do 40 000 ludzi, którzy zajmowali się rzemiosłem i handlem.
Cywilizacji tej było daleko do poziomu chociażby cywilizacji Majów czy Azteków,
ale jest przykładem odejścia od życia typu zbieracko-łowieckiego w miejscu,
które na to pozwalało.
W testach na inteligencję
Indianie Ameryki Północnej wypadają lepiej od rdzennych mieszkańców Australii.
Przyczyną być może jest większa asymilacja. Podobnie jak Aborygeni, Indianie
też robią kariery w rożnych dziedzinach, w tym w nauce. Są fizykami,
inżynierami, lekarzami… Towarzystwo Nauki i Inżynierii Indian Amerykańskich
zrzesza wielu członków, niektórzy dzielą się swoimi życiorysami na stronie
Towarzystwa. Ciekawa lektura.
Majowie - znani są z świątyń na piramidach schodkowych, pisma hieroglificznego, dwudziestkowego systemu liczbowego i prowadzenia obserwacji astronomicznych.
Początki cywilizacji Majów sięgają 400 roku p.n.e. Kres nastąpił w XVI w.
(podbój hiszpański).
Aztekowie - do doliny Meksyku przybyli w XIII w.; uprawiali kukurydzę, pomidory, bób, figi, kakao, agawę i
bawełnę; hodowali kaczki, gęsi i indyki. Uprawiali rzemiosło, opanowali proces obróbki miedzi, złota i brązu, wytwarzali
też kauczuk. Budowali świątynie na piramidach schodkowych, znali kalendarz,
mieli wiedzę astronomiczną i matematyczną.
Inkowie – ich kultura rozwijała
się od XI wieku do połowy XVI wieku. Wybudowali sieć brukowych
dróg liczącą ok. 40 tysięcy km, wiszące mosty
oraz domy z cegły albo kamienia. Uprawiali kukurydzę, ziemniaki, komosę ryżową,
bawełnę i kokę; hodowali lamy i alpaki.
W artykule „Nowa twarz Indian południowoamerykańskich” możemy
przeczytać, że „z grona Indian
Ameryki Południowej rekrutują się wybitni uczeni, wpływowi politycy, sprawni
przedsiębiorcy”, co przeczy tezie, że są to ludzie mniej inteligentni. To,
że nie wytworzyli kultur tak zaawansowanych, jak w tym czasie zrobili to ludzie
w innych rejonach świata, nie oznacza, że byli/są gorsi, mniej inteligentni.
Powstawanie cywilizacji jest procesem złożonym i zależnym od wielu czynników, w
tym od środowiska (roślinność, zwierzęta, ukształtowanie terenu, warunki
klimatyczne…). W Wikipedii możemy przeczytać, że argumenty tzw. naukowego rasizmu odrzucane są „poprzez
odwoływanie się do uniwersalnego charakteru inteligencji ludzkiej niezależnie
od warunków środowiska naturalnego, zależności wskaźnika inteligencji czy
przestępczości również od uwarunkowań społecznych (wychowanie, wykształcenie,
stopa życiowa), zależności tempa rozwoju od uwarunkowań geograficznych (np.
brak warunków do rozwoju rolnictwa w tundrze, na pustyni czy w lasach tropikalnych).”
W następnym poście napiszę o
cywilizacjach w Azji i Afryce. Zwłaszcza w przypadku drugiego kontynentu wielu
czytelników może się zdziwić.
Źródła:
https://www.edge.org/conversation/jared_diamond-why-did-human-history-unfold-differently-on-different-continents-for-the
ttps://www.national-geographic.pl/artykul/cywilizacje-prekolumbijskie-majowie-inkowie-i-aztekowie-co-o-nich-wiemy
https://naukawpolsce.pl/aktualnosci/news%2C20048%2Cnowa-twarz-indian-poludniowoamerykanskich.html
https://pl.wikipedia.org/wiki/Rasizm
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz